do tego nudny... Szkoda patrzeć na tak znanych aktorów, grających w tak słabym filmie. Minimalizm emocji... nudy.
Robina z Costnerem oglądałem ponad 10 razy, tego skończyłem po trzecim podejściu.Jak dla mnie Russell do tej roli sie nie nadaje ani Blanchett do roli Marion.Film nie dość że nudny ,głupawy to jeszcze jakby tego było mało długi masakra
Ok, ok, uznajmy że w dniu, dniach kręcenia ostatniej bitwy Scott miał sraczk....eee rozwolnienie, w okolicy nie było punktu sprzedaży niezawodnego Stoperanu i zastąpili go jego asystenci, albo cokolwiek równie niewiarygodnego.
Poza tym widać, że ekipa przy pracy całkiem nieźle się bawiła i taki też jest efekt finalny...
Za każdym razem zasypiałem po parunastu minutach. Strasznie słabe... coś jak niskobudzetowa, naiwna bajka dla dzieci, tyle, że krwawa na tyle by dzieciom jej nie pokazywać. - Nieporozumienie.