Hmmm, a mnie zaskoczyl akcent ROberta Downeya. Mowil dobrym brytyjskim, a jest nowojorczykiem. Wiem jak ciezko jest sie aktora nauczyc akcentu (np. jak Hugh Laurie-"House M.D" meczy sie z amerykanskim akcentem). Jestem pelna podziwu :).
zdolności lingwistyczne to cecha bardzo wielu profesjonalnych aktorów.
Moim mistrzem jest Sacha Baron Coen - Ali G, Borat i Bruno.
O tym znakomitym akcencie mówił ostatnio Guy Ritchie przy pracy nad
"Sherlockiem Holmes;em"..RDJ uczęszczał do szkoly baletowej i muzycznej-w
Londynie..Stąd ten akcent.Zaskakuje.dojrzałośc aktora,z jaką zagrał
Chaplina..Jak na tak młodego chłopaka..Nieprzeciętna
inteligencja;nieprzeciętny talent..
Dokładnie, jak na 27 lat, Downey okazał się być człowiekiem stworzonym do tej roli. A ten angielski mnie urzekł, wiem, że chodził do tej jakiejś szkoły w Londynie, ale czy był tam wystarczająco długo żeby mówić spokojnie brytyjskim akcentem? Nie sądzę, choć na pewno przyswajał go o wiele bardziej niż Amerykanin bez styczności z brytyjskim. I pragnę zauważyć, że Robert o wiele lepiej brzmi (zawsze zwracam uwagę na głos aktora, a najczęściej wtedy, kiedy gra danego aktora mnie oczarowuje :D) mówiąc po angielsku niż po amerykańsku ;D
Chyba był "wystarczająco długo";rozwalił stopy;wyrobił mięśnie łydek i "baletowe pośladki"..No i..ma ten taniec w ruchu-to się zaraz czuje-taka..muzyka..
'Męczy się'?
Co masz na myśli? Jego amerykański akcent jest absolutnie perfekcyjny. Posłuchaj jak mówią obywatele Illinois. Najlepiej zaraz po Housie, dla porównania.