Przedmówcy nie zwrócili uwagi, że film został wyreżyserowany przez Garego Oldmana (tak właśnie tego Oldmana) i jest dedykowany jego ojcu. Nie chcę komentować prywatnych spraw autora ale muszę powiedzieć, że po obejrzeniu tego filmu głęboko wierzę, że jest on wynikiem autentycznych emocji jakie towarzyszyły Oldmanowi w rodzinnym domu. I nie mu ma czego zazdrościć.
Straszne życie - mocne kino.