Polski oficjalny tytuł opowiadania wg którego zrealizowano ten film to "Żeglarze nocy" [George R. R. Martin].
http://www.empik.com/retrospektywa-t-ii-zeglarze-nocy-ksiazka,prod710007,p
Fil nazywa się Nocni Latacze (a przynajmniej powinien się tak nazywać po prawidłowym przetłumaczeniu jego tytułu), jednak nasi "spece" od translacji z końca la 80-ch XX wieku jak zwykle nawalili.
Statek którym lecieli nosił nazwę Żeglarz Nocy co dla jednostki latającej
jest nazwą piękną i brawo dla autora pierwszego tłumaczenia które ukazało
się w "Fantastyce" za wyobrażnię. Kompletnie nie wiem o co chodzi w tytule
"Nocni Najeżdzcy" . To całkowicie chybiony pomysł . Można było wymyśleć
jakiś głupkowaty tytuł w stylu "elektroniczna zjawa" albo coś jeszcze
bardziej idiotycznego ale nie to . Książka Martina to lekkie SF w dobrym
stylu bez głębszego przesłania czy heroicznych czynów. Czyta się to nawet
nieżle . Jedyne co na dłużej zostaje w pamięci to kapitalny wstęp czy też
początek książki i tekst:
"Gdy Jezus z Nazaretu wisiał na krzyżu umierając, wolkryni minęli jego
agonię w odległości mniejszej niż rok świetlny ,kierując się na zewnątrz
itd.....................................................................
To jeden z moich ulubionych cytatów.......
Ps: można gdzieś zassać ten film??????????
dobra, znalazłem ten film. Dotarłem również to notki z której wynika że
można to oglądnąć. Jeśli są chętni to mogę podesłać linki.
e-mail: golem13@onet.eu