To były lata Herkulesa, Xeny i właśnie Robin Hooda, oglądałam wszystko i Robin Hooda oczywiście też, bardzo lubiłam ten serial, ale od lat go nie widziałam. Pamiętam że była tam wymiana aktorów którzy grali Robina i Marion. Wkurzyła mnie ta wymiana. Jeśli chodzi o Robina to moim ulubieńcem był Matthew Porretta, tego drugiego w ogóle nie akceptowałam, zaś jeśli chodzi o Marion to obie aktorki lubiłam, zarówno Anne Galvin jak i Barbare Griffin. Dobrze wspominam ten serial, pamiętam go mimo upływu lat.