PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=36298}

Robin z Sherwood

Robin of Sherwood
7,8 18 877
ocen
7,8 10 1 18877
7,6 5
ocen krytyków
Robin z Sherwood
powrót do forum serialu Robin z Sherwood

Możliwy SPOILER

Co sądzicie o zachowaniu Marion w drugiej części "Czasu wilka", tj. w ostatnim odcinku trzeciego sezonu, kiedy podjęła decyzję o wstąpieniu do klasztoru, myśląc, że Robin nie żyje - i nie chciała zmienić zdania nawet, gdy okazało się, że to nieprawda?

MrsRider

Sądzę, że to była najbardziej naturalna rzecz na świecie, biorąc pod uwagę stan emocjonalny Marion i wszystko, co się wydarzyło wcześniej w jej życiu.

Marion miała mnóstwo wątpliwości co do związku z Robertem, była rozdarta pomiędzy nim a pamięcią Robina, którego nigdy nie przestała kochać. Przez cały trzeci sezon była straszliwie zagubiona. Zostało zasugerowane, że zastanawiała ją kwestia przeznaczenia, do którego całkowicie zmieniła nastawienie - o ile żegnając się z Robinem przekonywała go, że nic nie jest z góry przeznaczone, o tyle później żegnając Roberta stwierdza: "Nie było nam pisane". Widzieliśmy przez cały ten ostatni odcinek, że Marion boi się, że historia się powtórzy. I poniekąd się powtarza.

Decydując się zostać z Robinem, Marion odeszła z zakonu. Była wtedy jeszcze co prawda nowicjuszką, ale jednak. Wybrała mężczyznę, którego pokochała, a ten mężczyzna zginął. Po jego śmierci, mimo licznych wątpliwości i lęku odważyła się pokochać innego tylko po to, by za chwilę znów przeżyć jego śmierć - a jeśli nawet okazało się to nieprawdą, z pewnością widziała to jako ostrzeżenie. Czuła się odpowiedzialna za śmierć i życie zarówno Robina, jak później Roberta, jakby raz postanowiwszy poświęcić życie Bogu nie miała nigdy być szczęśliwa jako czyjaś żona. Analogia między obydwoma jej związkami jest na tyle wyraźna, że trudno spodziewać się, że Marion przy całej swej wrażliwości zignoruje ją i zaryzykuje życie Roberta dla nie wiadomo, jak długiej czy też krótkiej chwili wspólnego szczęścia. Dlatego jest dla mnie zupełnie logiczne, że nie odważyła się opuścić zakonu po raz drugi.

Ilmariel

powiem tak, zgadzam się z Ilmariel i bardzo cieszę się że Marion podjęła taką decyzję, ponieważ według mnie to Robin a nie Robert był miłością jej życia

ocenił(a) serial na 10
MrsRider

Jeżeli tak jak pisze Illmariel jej odejście od Roberta było podyktowane jej dawną miłością to byłoby to świetne wyjaśnienie. Niestety - w serialu dosyć jasno przedstawiono, dlaczego Marion tak postąpiła i nie miało to nic wspólnego z miłością do pierwszego Robina. Tylko tyle, że bała się przeżywać to samo po raz drugi. Takie wytłumaczenie jest moim zdaniem kompletnie bez sensu, ale kobiety bywają dziwne i gdyby podejść do tego w ten sposób, to jest to jakieś wytłumaczenie. :) Można podejść do całego problemu też w inny sposób - że Marion nie powiedziała wszystkiego, a myślała tak jak napisała Illmariel. I wg mnie byłoby to ciekawsze i bardziej do kupienia. Zabrakło tam takiego pytania Roberta "Czy to dlatego, że nadal kochasz Robina" i powiedzmy wymownego milczenia Marion... :)

Natomiast prawda jest taka, że twórcy serialu planowali IV serię i odejście Marion było czymś co miało być kontynuowane. Miało być rodzajem zachęty do oglądania dalszych losów banitów z Sherwood. Robert miał próbować odzyskać swoją ukochaną w następnych odcinkach. Ale - jak wiadomo - z kontynuacji wyszły nici i cały serial zakończył się tak jak się zakończył. Sam natomiast cieszę, że skończyło się to tak, a nie jakimś 100-procentowym happy endem. Lubię jak główny hero dostaje kosza. Generalnie to rzadki przypadek w filmach w ogóle.

ocenił(a) serial na 10
Dryden

Że "kobiety bywają dziwne" toś odkrycia nie zrobił ;-)

Ale nie napinanie się z kolejnymi odcinkami to moim zdaniem plus.
Mogło by to spierniczyć odczucia co do całości serialu.
A to by zbrodnia była.

ocenił(a) serial na 10
nightgale

Ale ja nie twierdzę, że jakieś szczególne odkrycie poczyniłem jak zdajesz się sugerować. :)

użytkownik usunięty
MrsRider

To się nazywa kryzys psychiczny. Chciała spokoju, bo nie była w stanie znieść stresu.

MrsRider

Mnie tylko zastanawiało, dlaczego po Robercie tak rozpaczała, a po Robinie nie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones